Olejowanie włosów nie jest nowością, w internecie zrobiło się o tym głośno już jakiś czas temu. Sama włosy olejuję już około roku. Nie przetestowałam przy tym kilkudziesięciu preparatów ,gdyż oleje są bardzo wydatne i starczają na długo. Jednak te które ja znam ,opisze i powiem kilka słów jak zadziałały na mnie :)
Pierwszym takim olejem , którego zaczęłam używać jest olej kokosowy Vatika.
Znany dobrze każdej włosomaniaczce, ma zapobiec łamaniu włosów, nawilżyć je od środka, chronić przed wysuszeniem oraz... to na co zapewne każda z Nas się skusiła , ma przyspieszyć porost włosów. Jak na mnie zadziałał? Włosy szybciej mi nie rosły, jednak przy moim rozjaśnianiu włosów muszę przyznać że dzielnie walczy aby moje włosy zachowywały piękny wygląd. Dużo zawdzięczam temu olejkowi, używam go raz- dwa razy w tygodniu pozostawiając na całych włosach na noc. Po spłukaniu nie ma włosów jak z reklamy jednak wiem , ze gdybym go nie używała moje włosy były by w o wiele gorszym stanie .
Kolejny olejek, był równie głośno zachwalany co Vatika ale skąd wziął się szał aby olejkiem do masażu pielęgnować włosy? Alterra olejek do masażu z papaja
Mimo dosyć naturalnego składu ten olejek moich włosom nie zrobił nic! Zużyłam pół buteleczki i nie wiem co zrobić z reszta. Być może inne rodzeństwo Alterry jest dobre dla włosów ale na temat tego olejku naprawdę nie mam co napisać :<
Olejek z korzenia łopianu z ziołami Nami
Ten, stosuję równie długo jak Vatikę. Olejek przeznaczony jest dla włosów bardzo zniszczonych zabiegami chemicznymi. Polecany po trwalej oraz rozjaśnianiu włosów, Zakupiłam go w sklepie zielarskim. W przypadku zniszczenia całego porostu należy stosować go w skalp oraz długość włosa, w innym przypadku w same końce. Olejek jest bardzo mocno natłuszczający i okropnie śmierdzi :) Używam sporadycznie , dlatego małe opakowanie mam już od roku. Być może gdybym stosowała systematycznie rezultaty były by inne jednak mi trochę przeszkadza jego tłustość i zapach więc używam od święta. Nie mniej jednak uważam że ma on podobne działanie u mnie jak Vatika. Zdecydowanie ratuje moje włosy przed pogorszeniem się ich stanu.
Olejek rycynowy
Każda z Nas słyszała, nie każda używała. Powiem szczerze że od baaardzo dawna mówiono mi o nim jednak skusiłam się na niego dopiero miesiąc temu ! Powiem tak, jeśli chodzi o wygląd włosów po spłukaniu go, jest rewelacyjny ! W moim przypadku daje rezultaty. Wcieram za każdym razem przed myciem włosów i zostawiam na tyle ile mogę, staram się aby to były minimum 3 godziny. Olejek ma baaardzo gęstą i tłustą konsystencje dlatego nie nakładam go na skalp. Na pewno ten kosmetyk zostanie w mojej szafce na długo. Olejek rycynowy doskonale natłuszcza suche włosy, NADAJE IM POŁYSK po spłukaniu go , czego jeszcze nie uzyskałam z żadnego olejku oraz zapobiega łamaniu się włosów,czyli doskonały dla tych którzy zapuszczają włosy jak ja :) Podobno olejek stosowany na skalp przyspiesza porost włosów, jednak ja mam problem z przetłuszczaniem się włosów wiec nie będę go próbować wcierać w skórę głowy :P
Nafta Kosmetyczna
Tej zawdzięczam wiele. Stosowałam dawno, przez bardzo długi czas, systematycznie. Włosy wypadały mi garściami . Pewnie byłabym dziś łysa gdyby nie nafta oraz Wax ;) śmierdzi okropnie ale nie przeszkadzało mi to, sumiennie wcierałam 2-3 razy w tygodniu przez około 2-3 miesiące. Zatrzymała mi wypadanie włosów. Wygląd oczywiście również się polepszył. Gdzieś w szafce mam jeszcze pół buteleczki, choć teraz troszkę nie chce mi się wcierać tego śmierdziocha we włosy. Jednak zacznę się psychicznie nastawiać na powrót do nafty, bo teraz gdy moje włosy są zadbane i zdrowe myślę że może przynieść rezultaty w poroście włosów.
Olejek glicerynowy
Ma najkrótszy staż w moim olejowaniu . Prawdę mówiąc nie wcieram jej nawet we włosy tylko dodaje parę kropel do innych olejków. Nie mam jeszcze zdania na jej temat, jednak wiem ze kiedy używałam gliceryny w postaci kremu, do wysuszonych rąk dawała super rezultaty, tak więc myślę że te parę kropel które dodaje do odżywek, masek oraz olejków robi swoje :)
I ostatni olej jaki był w moich rękach to... Oliwa z oliwek :) tych używałam różnych jednak najczęściej są to prawdziwe oliwy z Hiszpanii (ma się te wtyki) wcieram we włosy i skórę głowy raz na jakiś czas w celu nawilżenia włosów.
Kupując olejki , nastawiamy się na to, że po spłukaniu go Nasze włosy będą lśnić jak w reklamie , jednak trzeba pamiętać że dużo olejków daje nam rezultaty stosowania w tym ŻE, chroni nasze włosy przed pogorszeniem się ich stanu! Suszymy włosy, prostujemy, kręcimy farbujemy, rozjaśniamy , ja wiem że gdybym nie olejowałą włosów już dawno miała bym siano na włosach . Dla mnie ich działanie jest doskonałe, zachowuja blask , miekkość i nawilżenie moim włosom i wiem ze z olejowania nie zrezygnuje :) Zbieram się teraz do zakupu oleju sezamowego ,ponoć ten nie ma sobie równych tak wiec zapewne pojawi się i jego recenzja. Trzymajcie się ciepło :)